Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Gust kobiety, łaska pańska i marcowa pogoda zawsze niestałe

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

PEKIN – Pierwsza Olimpiada Sport?w Umys?owych

W dniach 3-18 października 2008 w Pekinie (Chiny) odbywa pierwsza "Olimpiada" Sportów Umysłowych.

Impreza ta jest organizowana zgodnie z prawidłami przyjętymi przez ruch olimpijski i jest pierwszym widocznym krokiem na drodze do wprowadzenia sportów umysłowych do dyscyplin olimpijskich. Zorganizowana pod egidą Międzynarodowej Federacji Sportów Umysłowych (IMSA) Olimpiada potrwa dwa tygodnie, a jej uczestnicy reprezentujący 150 państw walczą o laury w różnych konkurencjach – brydż, szachy, go, warcaby i xiang-qi.

W reprezentacji polskich warcabistów występuje zawodniczka Ludowego Uczniowskiego Klubu Sportowego „Orlik” Reszel - Martyna Siwek. Reszelanka po czterech grach zajmuje trzydzieste pierwsze miejsce. W pierwszym pojedynku uległa białorusince Irinie Pashkiewitch, następnie dwukrotnie zremisowała z Chinką Sixuan Shi i Sayyorą Yulaschevą z Tadżykistanu, w czwartej rundzie pokonała reprezentantkę Indii Jaslenn Kaur.

Przebieg olimpiady można na bieżąco śledzić na stronie: http://www.wmsg-draughts.org/

WYWIAD Z MARTYNĄ SIWEK

Przed wyjazdem do Pekinu Martyna Siwek udzieliła wywiadu dla Gazety Reszelskiej.

Red. Wkrótce rozpoczyna się Olimpiada Gier Umysłowych w Pekinie, w której będziesz uczestniczyć, jak to się stało, że zostałaś zakwalifikowana do reprezentacji Polski?

- Informacje na temat Olimpiady Gier Umysłowych w Pekinie znalazłam na stronie Polskiego Związku Warcabowego. Postanowiłam się zgłosić i okazało się, że zostałam zakwalifikowana. Myślę, że mój 15 letni dorobek medalowy był wystarczający, abym mogła zostać reprezentantką drużyny narodowej.

Red. Przypomnij mieszkańcom Reszla i kibicom, kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z warcabami.

- To było tak dawno, że już tego nie pamiętam (uśmiech). Zaczęło się w Szkole Podstawowej nr 1 w Reszlu, kiedy na lekcje wychowania fizycznego przyszedł Jarosław Pieniak i zaprosił wszystkich na turniej warcabowy. Ja od dawna grałam z mamą i wujkiem w warcaby w domu, zawsze lubiłam ta grę, wiec z przyjemnością wybrałam się na ten turniej do Domu Kultury i ... wygrałam! I tak to się zaczęło... Andrzej Grodecki, Jarosław Pieniak a potem Jacek Pawlicki, Piotr Chmiel ze Szczecina dołożyli wszelkich starań, abym nie rozstawała się z warcabami przez następne 15 lat.

Red. Zdobyłaś w barwach Reszla i Szczecina wiele medali, które cenisz najbardziej?

- Na pewno, na zawsze pozostaną mi w pamięci pierwsze medale w kategoriach młodzieżowych, kiedy zaczynałam swoją warcabową przygodę i nikomu jeszcze nieznana, stawałam na podium. Niewątpliwie największym moim osiągnięciem było czwarte miejsce w Mistrzostwach Świata Juniorek i drugie miejsce w Mistrzostwach Europy - tych emocji nie da się zapomnieć.

Red. Czy gra w warcaby wpłynęła na Twoje życie?

- Ależ oczywiście, że tak i to znacząco. Warcaby bardzo rozwijają wyobraźnię przestrzenną i umiejętności logicznego myślenia. Odnoszę wrażenie, że proces przyswajania wiedzy był o wiele szybszy od momentu, kiedy zaczęłam trenować grę w warcaby. Poza tym poznałam wspaniałych ludzi, miałam okazje zobaczyć piękne miejsca na świecie np. Syberię, oraz co chyba najważniejsze, nauczyłam się walczyć i nigdy się nie poddawać. Warcaby nauczyły mnie także systematyczności i konsekwencji, co bardzo przydaje się w moim życiu zawodowym.

Red. Jak przygotowywałaś się do startu w Pekinie?

- Przerabiałam literaturę warcabową, oraz rozgrywałam partie on-line. W dobie internetu, trening warcabowy w każdym miejscu na świecie, nie stanowi już żadnego problemu.

Red. Z jakim nastawieniem wyjeżdżasz do Pekinu, będziesz walczyć o medal?

- Zawsze walczę o medal! Nie zawsze wychodzi, ale zawsze walczę o najwyższe podium. Wiem, ze na Olimpiadzie wystąpią najsilniejsze warcabistki z całego świata i wiem, ze będzie bardzo ciężko, ale dam z siebie wszystko!

Red. Co będziesz robić po Olimpiadzie, czy znajdziesz czas na reprezentowanie Reszla w turniejach?

- Aktualnie mieszkam w Irlandii, ale planuję powrót do Polski i jeśli tak się stanie, wrócę również do warcabów. Mam nadzieje, że jeszcze nie raz będę miała okazję reprezentować moje rodzinne miasteczko na mistrzostwach warcabowych w kraju i na świecie.

Red. Od kilku lat mieszkasz i pracujesz za granicą, czy nadal czujesz się związana z Reszlem?

- Ależ oczywiście, że tak. To moje rodzinne miasto, miejsce wspomnień, do których zawsze powracam... Poza tym to w Reszlu wszystko się zaczęło... Dlatego chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do moich sukcesów. Przede wszystkim dziękuję mojej mamie-za wszystko, Jarosławowi Pieniakowi za kilka lat ogromnego wkładu pracy, który zaowocował moimi sukcesami, władzom miasta za wszelkie formy wsparcia finansowego, pracownikom Miejskiego Ośrodka Kultury, w którym trenowałam tyle lat, Jackowi Pawlickiemu i Piotrowi Chmielowi ze Szczecina, za wiele godzin treningu i za wiele chwil szczęścia! Dziękuje również wszystkim tym, którzy nigdy we mnie nie zwątpili, dziękuję tym, którzy nadal o mnie pamiętają i kibicują!

REKLAMA

opublikowano: 2008-10-06, © Jarosław Pieniak,

4248

Komentarze

Gratuluje Martynie z calego serca talentu,inteligencji i odwagi!!! Ciesze sie ze tak dumnie reprezentowala Reszel ;)) zycze jej duzo szczescia i powodzenia!!!3mam kciuki za jej dalsza kariere :p

ostatnie artykuły z tego działu:

Martyna Siwek gra z Chinką Shi podczas olimpiady w pekinie. fot. Organizatorzy
fot. Organizatorzy
Martyna Siwek gra z Chinką Shi podczas olimpiady w pekinie.