Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Suchemu kwietniowi chłop się nie raduje, bo kwiecień mokry dobry rok zwiastuje

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

ZAKAŁA RESZLA….

W samym centrum Reszla stoi budynek po byłej restauracji Hotelowa. Sprzedany osobie prywatnej. W projektach właściciela miał być odrestaurowany i dalej służyć mieszkańcom oraz turystom. Jednak jak to w życiu bywa, nie zawsze są dobre zakończenia problem powstał, gdy okazało się ,że budynek jest pod szczególnym nadzorem konserwatora zabytków.

Właściciel chciał rozebrać budynek i od nowa postawić na zasadzie wkomponowania w starówkę miejską. Niestety tu zaczęły się przeszkody. Konserwator nadal podtrzymuje wersję odrestaurowania, a właściciel nie widzi takiej możliwości. Zwraca się z prośbą o zdjęcie budynku z rejestru zabytków z możliwością wybudowania na zasadach dopasowania pod względem architektonicznym.

Walka trwa nadal. Budynek niszczeje coraz bardziej. Zdezelowany, bez pozwoleń, tylko z nakazami coraz bardziej zagraża mieszkańcom Reszla. Strony tylko walczą ze sobą. Najgorzej w tym układzie mieli poprzedni jak i obecny Burmistrz.

Budynek niszczał i zagrażał ludziom mieszkającym w sąsiedztwie oraz ludziom przechodzącym obok.

Poprzedni burmistrz Zdzisław Szypulski zadział poprzez nadzór budowlany Starostwa Powiatowego i jego działaniem było zamknięcie ulicy . Dla bezpieczeństwa ogrodzono budynek płotem.

Obecnie ten plot jest prawie rozebrany. Wokół budynku rosną krzaki i leżą sterty śmieci. Na wszelkie telefony od obecnego Burmistrza Marka Janiszewskiego o uprzątniecie właściciel nie odpowiada.

Prokuratora nie może znaleźć właściciela (dodam ,że co jakiś czas dokonuje się zmiana właściciela).

Władze miasta robią co mogą, piszą pisma do właściciela, konserwatora, nadzoru budowlanego. Karuzela tylko się kręci. jednak z tego nic nie wynika. Mieszkańcy Reszla są już tym wszystkim zmęczeni. Brak przejścia dla pieszych, brak przejazdu, ogromne zagrożenie dla mieszkańców powoduje wyraz ogromnej słownej agresji najbardziej w stronę Burmistrza Marka Janiszewskiego, któremu obecna sytuacja spędza sen z powiek.

Bardzo chcę te sprawę rozwiązać, lecz niestety ciągle czerwone światło - mówi za każdym razem Burmistrz.

Zastanawia mnie tylko jedno. Czy realistyczne ludzkie podejście do sprawy ludzi najbardziej związanych z tym problem nie byłoby najrozsądniejszym wyjściem (konserwator zabytków oraz właściciel)?

Czy pozostanie nam czekać, aż budynek sam się zawali, wywołując tragedię dla mieszkańców?

Teraz jeszcze skuty lodem trzyma się, ale już niedługo kiedy nastąpi ocieplenie może być inaczej.

Nie na wszystkie problemy czas jest najlepszym lekarstwem, czego dowodem jest właśnie ten budynek. Gdyby decyzje były wydane wcześniej Reszel miałby już piękny budynek.

Dodam, że kolejne budynki prawdopodobnie popadną w ruinę przykładowo: Stara Plebania czy Spichlerz. Kwestia niewielkiego czasu.

Jednak przedstawię kilka fotografii, które pokazują obecny stan budynku i oceńcie Państwo sami czy nadal jest sens podtrzymywanie zdania, że trzeba to odrestaurować?

Tylko kto to zrobi? Bo obecnie to jest najwyższy stan zagrożenia.

Reszelacy mówią: aby do wiosny.

Proponuję Państwu wysłuchanie audycji jaką przygotował dziennikarz Radia Olsztyn –Mariusz Bojarowicz na temat budynku przy ulicy Rynek 33.

Usłyszymy tu różne wypowiedzi stron. Materiał był nagrany w 2010 roku. Od tego czasu stan budynku się pogorszył.

Dziękujemy za udostępnienie nagrania.

REKLAMA

opublikowano: 2011-02-28, © B.K.,

36

Komentarze

Interesujacy tekst ale kim jest jego autor? Kto zrobil zdjecia?

Autorzy tekstu i zdjęć poprosili o zachowanie anonimowości.

Budynek jest do odratowania ?! Chyba sobie jaja z nas robią!

Nie rozumiem dlaczego autorzy tekstu chca byc anonimowi. Tekst jest wywazony, nikogo nie obraza, przedstawia po prostu obecna sytuacje starej Hotelowej.

Najlepsza w tym reportazu byla wypowiedz, ktora ktyje sie pod haslem << Na Zakonczenie >> Wszyscy inni to urzedasy, ktorzy przezywali stres, mowiac do mikrofony. A wlasciciel jest prawy tylko ze inni zwiazali mu rece.

Najpierw cenzura forum, teraz propaganda polityczna w artykułach...

Każdy, kto choć trochę interesował się sprawą "Hotelowej" doskonale wiedział, jak się sprawy mają i dlaczego ten potworek nadal straszy. Zaskoczył mnie więc ten naiwny postulat kampanii wyborczej obecnego Burmistrza, mówiący, że problem "Hotelowej" zostanie rozwiązany. Teraz trzeba się wymigać z postulatu...

Jedynym wyjściem z sytuacji jest rozbiórka tego obiektu. Może to zrobić Nadzór Budowlany w ramach tzw. wykonania zastępczego, bez zgody właściciela budynku. Wystarczy tylko prawomocna decyzja PINB w KĘtrzynie w tej sprawie.
Problem to pieniądze. PINB nie ma środków na wykonanie zastępcze.
Kolejny problem to brak gwarancji, że właściciel budynku posiada majątek,z którego w drodze egzekucji można ściągnąć koszty poniesione na wykonanie zastępcze.
Nie jest prawdą, że prawo nie daje możliwości rozwiązania największego problemu Reszla.
Burmistrz może tutaj naciskać na PINB, żeby ten wygospodarował odpowiedenie środki na rozbiórkę tej ruiny..

Mieszkańcom Reszla zawsze jest źle ,nawet wtedy jak ktoś dzieli się swoimi spostrzeżeniami,zaraz doszukują sie podtekstów,a może właśnie ten ktoś ma propozycję jak to zrobić ,podpowiedzieć.Myślę ,że tu chodzi oto, by w końcu rozwiązać ten problem ,a nie doszukiwać się jakiś durnych politycznych podtekstów.Wszystkim nam leży dobro Reszla,więc jeżeli możecie zrobić coś więcej piszcie.Nie atakujcie bez sensu.

Konserwator tylko wymaga ale nic nie daje w zamian. Skoro to taki dla niego ciekawy zabytek to niech da dotację na uratowanie tej ruiny.

Wojtek Reszelak 100% racji.

WLasnie powinni to odbudowac a jak niechca to chociaz niech zburzą.

Drodzy Państwo,
A może skuteczną metodą jest zorganizowanie grupy, której zadaniem będzie wywieranie nacisku na lokalną władzę w tej sprawie oraz rozliczanie jej z podjętych działań.
Ja ze swojej wstrony deklaruję pomoc prawną.
Nawiązując do mojej wcześniejszej wypowiedzi jeszcze raz podkreślam, że są możliwości prawne żeby pozbyć się problemu "hotelowej".
Szans na odbudowę moim zdaniem nie ma.

Janie Kolano ,jeżeli wiesz jak to zrobić,to zgłoś się do Burmistrza ,myślę,że chętnie skorzysta z Twoich usług.Dodam tylko,ze walka prawa trwa już kilkanoascie lat,jednak nie można tego przeskoczyć.Poprzedni Burmistrz też wiele robił,jednk ,a nie wyszło.Obecny z tego co wiem ,też się stara i niestety nie można zadziałać.Jeżeli znasz lekarstwo to po prostu powiedz.Myśle jednak,że nie masz tylko sobie tak piszesz.Nie trzeba komitetów tworzyć,wystarczy iść porozmawiać.

Już piszę.
nalezy w pierwszej kolejności sprawdzić stan postępowan administracyjnych prowadzonych przez PINB w Kętrzynie i w zależności od tego, albo zgłosić się do postępowania jako jego albo podjąć działania w ramach toczącego się postępowania. W zlależności od tego co znajduje się w aktach (strona ma prawo zapoznania się z nimi, ja nie wiem), a w szczególności czy została wykonana ekspertyza stanu technicznego tego budynku należy wyegzekwować od organu wnioski płynmące z opinii biegłego.
Znając historię sprawy tego budynku pewnie już nie jedna decyzja i nie jedno postępowanie było tutaj prowadzone więc dokumentacja pewnie jest obszerna.
Reasumując: należy doprowadzić do wszczęcia postępowania, i w jego toku zażądać wykonania ekspertyzy stanu technicznego budynku, albo zrobić to w ramach toczącego się postępowania.
Potem, zapoznać się z ekspertyzą, która mam nadzieję przesądzi o rozbiórce budynku, a jak nie to można ją podważyć
Nie mam informacji czy PINB już wcześniej wydał decyzję o nakazie rozbiórki, czy nie, ale zawsze można próbować. Zakończenie postępowania administracyjnego nie kożysta z powagi rzeczy osądzonej. Pogarszający się stan budynku daje podstawy do wszczynania kolejnych postępowań.
Wąski gardło to w tym przypadku brak pieniędzy w PINB na egzekucję administracyjną i wykonanie zastępcze, ale żeby sprawę doprowadzić do tego etapu trzeba wykonać pierwszy krok i przejść się do Nadzoru Budoewalanego.
Tylko czy burmistrz ma odwagę. Jak zacznie zadzierać z PINB-em, to może się okazać, że połowę kamienic trzeba w Reszlu rozebrać.
Pozdrawiam.
Trzeba myśleć pozytywnie panie Reszelos, czy jakos tam.

Drogi Janie to wszystko co piszesz jest od lat robione,nic nowego nie powiedziałeś.Wsłuchaj się też w audycje,tam też jest o tym mowa.Co można jest robione,jednak pewnych rzeczy nie da się chyba przeskoczyć.Mowa i pisma sobie a działania sobie.Jednak chyba to nie takie proste jak Ci się wydaje.

W takim razie wypada tylko czekać aż komuś cegła spadnie na głowę.

Gratuluję podejścia p. Reszelos.
Ja stoję przy swoim. Co więcej jestem przekonany, a nawet wiem, że nieefektywność dotychczasowych działań w tym temacie wynika głównie z braku konsekwencji w działaniu i z niewiedzy.
To tyle,
A tak na marginesie, chyba pracuje Pan w Gminie (reszelos), bo broni pan Burmistrza jak lew.
Pozdrawiam

Janie widać,że lubisz robić jakieś podjazdy polityczne,otóz nie jestem pracownikiem Urzędu,jednak sprawa budynku tak jak dla większości mieszkańców leży mi na sercu.Wiem ile uwagi i działań było przeprowadzonych w związku z tym problemem.Dlatego to co piszesz nic nie wnosi ,bo to wszystko było.Jak chesz pomóc to po prostu tam idz i zaoferuj swoja pomoc.Zobaczymy wtedy co Ty zadziałasz.Samo pisanie, jak już mówiłem nic nie daje.Powodzenia.

Zeby już zakończyć tą dyskusję, jeżeli uraziłem Pana, Panie reszelos, to najmocniej przepraszam.
Fakty świadczą w tej sprawie same za siebie i spokojnie obronią się przed argumentem że w tej sprawie zrobiono wszystko, co było możliwe.
Chciałabym pomóc, wywołać dyskusję i pokazać ludziom, że jeszcze można coś wskórać w tej sprawie.
Pozdrawiam

Wola ludu, zebrac sily i rozebrac wlasnymi recami.

Budynek jest do uratowania. Podobnym przykładem w Bisztynku był hotel-restauracja "Marysieńka". Jeszcze ponad rok temu kompletna ruina, w stanie podobnym do "Hotelowej". Teraz odrestaurowana i czynna restauracja i hotel.

To remontuj Panie Grabowski powodzenia.Będziesz Pan wybawicielem problemu.Pokaż ,że można, ale w czynie ,a nie tylko żeby sobie popisać.

O to jak doszło, że mjamy ruinę w centrum miasta. Pierwszym nabywcą był pan T. mieszkaniec Warszawy. Miał remontować ale obiecany kredyt nie otrzymał z uwagi na aferę ArtBi. Pan T. postanowił odsprzedać ówczesnym władzom Reszla obiekt za kwotę za jaka kupił 200tyś. zł. + ok. 20tyś. zł. to co zrobił przy tym obiekcie. Oczywiście nasi włodarze obrazili się i odmówili mimo świadomości, że gostek nie podejmie remontu. Następni właściciele z nieznanych mi powodów odkupywali obiekt od siebie i jedynie stawali przed sadem za nie dbanie o zabytek. Obecny właściciel wbrew wypowiedziom Burmistrza został postawiony w stan oskarżenia. Jednym słowem organa ścigania robią swoje natomiast nie można tego powiedzieć o konserwatorze zabytków, nadzorze budowlanym i oczywiście naszym byłym włodarzom. Nikt na pewno nie znajdzie obecnie żadnego rozwiązania bo nikt z wymienionych instytucji nie wyłoży kasy. Jedynym rozwiązaniem to wywłaszczenie, rozbiórka i pozbycie się problemu. Koszta takiej inwestycji to gruba kasa a kasy nikt nie ma. Tak więc uzbroić się trzeba w cierpliwość i modlić aby natura zrobiła porządek.

podoba mi sie artykul ale cuz z tego nie obwiniajmy obecnego burmistrza on zadzi krutko i to za krutko moze napiszmy do uwagi,celownika moze to pomoze

Panie Marcinie, panu słownik może pomoże ;)

Ja również uważam, ze to kompletna ruina, odrestaurowanie w ogolę nie wchodzi tu w grę, funduszy brak, a to są naprawdę spore pieniądze.

Ale taka "Uwaga!" , to może być to.
Pozdrawiam.

~ oko oko - a czy ja napisałem, że do remontu ?? Napisałem "do uratowania". To dwie różne rzeczy. Chętnie prześlę zdjęcia sprzed 2 lat iwcześniejsze "Marysieńki" w Bisztynku. pisałem, że to podobny przykład. Rozwalony dach, rozwalone stropy wewnątrz, rozkradzione instalacje sanitarne, brak okien itd, itp. Także nadzór konserwatorski. Gmina "bujała się" ze sprzedażą prawie 20 lat. Pierwszy prywatny właściciel postępował tak jak ten pierwszy od hotelowej, chociaż był zmuszony wyremontować dach. Zmuszony umową sprzedaży. Dopiero drugi doprowadził budynek do stanu idealnego. I tyle. Podaje tylko przykład.

Jestem Reszelakiem ale mieszkam za granica. To wstyd że do tej pory nikt nic nie zrobił w tej sprawie. Gdyby naprawdę zależało władzom na bezpieczeństwie mieszkańców i wyglądzie naszego centrum to teraz mieściłby się przepiekny obiekt. Serdeczne gratulacie dla byłych władz miasta ...

Powinni zbużyć hotelową poniewarz hotolowa może zabić kogoś.Może kiedys dostaniem statułetke za najpienkiesze miasto na warmi i mazurach do by było możliwe gdyby władze miasta zburzyli całą histrorie ale zaczeli nową historie np.zburzyć hotelową i zrobic base chociarz koło orlika można zrbic fajny basen,albo zburzyc hotelową i zbudować jakis zabytek.Można także zrobić skladke Reszelską na zburzenie hotelową lub odkupienie jej nastepnie zburzyc ją.Jeżeli niekturzy mieszkańcy by nie chcieli ribic skladki by nie musieli ale mam nadziejie że większość ludzi da troche kasy w tedy od nich by zależał los reszla i ich własnego bezpieczeństwa.

ostatnie artykuły z tego działu:

 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC
 fot. MAC
fot. MAC