Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Suchemu kwietniowi chłop się nie raduje, bo kwiecień mokry dobry rok zwiastuje

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

Wymiana polsko – niemiecka z miastem partnerskim Asbeck

30.07.2011r.-07.08.2011r.- to daty, które zapamięta każdy uczestnik wymiany polsko – niemieckiej z miastem partnerskim Asbeck.

Nauczyciele starannie dobrali do wyjazdu osoby, które w jakiś sposób zasłużyły się dla naszej szkoły. Już w czasie wakacji rozpoczęły się przygotowania. Odbywały się spotkania, podczas których szlifowaliśmy język niemiecki z Panią Martą Lipnicką – nauczycielką tego przedmiotu. Każdy bardzo chciał tam jechać. Wiedzieliśmy, że to będzie najlepsza rzecz, która spotka nas podczas tych wakacji. Naszymi opiekunami zostali: Pan Dyrektor- Edward Szmul, nauczycielki języka niemieckiego: Pani Marta Lipnicka i Pani Marlena Jałoszewska oraz nauczyciel wychowania fizycznego: Pan Mariusz Jałoszewski.

Dwa dni przed wyjazdem odbyło się spotkanie organizacyjne, na którym obecni byli też nasi rodzice. Padł ostateczny termin wyjazdu: 30.07.2011r., godzina 23.00, plac przy gimnazjum. Dostaliśmy plan na poszczególne dni. Byliśmy bardzo podekscytowani, ponieważ większość z nas nigdy nie była na wycieczce za granicą.

W sobotę wszyscy z ogromnymi torbami spotkaliśmy się w umówionym wcześniej miejscu. Czekał tam już autokar. Był bardzo komfortowy i przestronny. Miał dwa telewizory – to ucieszyło nas najbardziej. Pożegnaliśmy się z rodzicami, wsiedliśmy do autobusu. Nauczyciele sprawdzili, czy wszyscy dotarli. Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na rodziców i…odjechaliśmy.

Każdy był bardzo podekscytowany. Nikt nie mógł spać. Jechaliśmy siedemnaście godzin z przerwami na wyjścia do toalety. Najgorsze było to, że gdy minęliśmy polską granicę, musieliśmy zapiąć pasy. Podziwialiśmy piękne widoki za oknami autobusu.

Po miło spędzonej podróży wreszcie dojechaliśmy do celu. Było nim miasteczko Asbeck na zachodzie Niemiec. Przywitali nas tam bardzo serdecznie, choć my niechętnie wychodziliśmy z autobusu - trochę baliśmy się.

Zabraliśmy swoje bagaże i poszliśmy do Dormitorium – kiedyś była to sypialnia zakonników w klasztorze. Pani Mariola – tłumaczka, przydzieliła każdą osobę do innej rodziny. Później dostaliśmy kolację, która była bardzo smaczna i mogliśmy udać się z rodzinami do naszych domów. Każdy był zmęczony podróżą , więc szybko zasnęliśmy.

Następnego dnia byliśmy umówieni na 1000 przy Dormitorium z rowerami. Na początku zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie. Potem pojechaliśmy na ,,wiejski rajd”. Jeździliśmy wokół Asbeck. Każdy robił sobie zdjęcia, dogadywaliśmy się z nowymi kolegami i świetnie się bawiliśmy. Później musieliśmy wrócić do naszego umówionego miejsca, ponieważ czekał już tam na nas pyszny obiad. Następnie z pełnymi brzuchami pojechaliśmy do Ratusza w Legend (pobliskiej większej miejscowości) na otwarcie wystawy przez naszą koleżankę Katarzynę Grzyb. Jej zdjęcia wszystkim się podobały, wisiały w antyramach na korytarzach ratusza, każdy mógł je podziwiać. Zmęczeni jazdą rowerami, pojechaliśmy na kolację do Dormitorium, skąd udaliśmy się do naszych domów.

02.08.2011r. rano każdy zjadł śniadanie u swoich rodzin, następnie wszyscy spotkaliśmy się w Dormitorium. Zaplanowano nam na ten dzień ciekawe zajęcia: chłopcy rzeźbili w kamieniu specjalnymi dłutami, a dziewczyny wykonywały prace plastyczne. Wszystko to pod okiem Pana Mauritza (rzeźbiarza) i Pani Gronowicz (artystki). Efekt końcowy naszych zadań był bardzo dobry, obiecano nam, że możemy wykonane prace zabrać do domu. Następnie, po uprzątnięciu miejsca naszej pracy, poszliśmy na obiad, po którym pojechaliśmy rowerami do przyszłej szkoły partnerskiej w Legend. Mogliśmy ją zwiedzić, zobaczyć dobrze wyposażone pracownie. Dowiedzieliśmy się tam, że żaden uczeń nie kupuje książek, tylko na początku roku wypożycza je z biblioteki, a potem oddaje. Nikt tam ich nie niszczy, podręczniki mogą służyć przez wiele lat. Po zwiedzeniu szkoły, pojechaliśmy rowerami do Dormitorium na kolację.

Kolejnego dnia musieliśmy wcześnie rano wstać, ponieważ zorganizowany był wyjazd do Kolonii. Jechaliśmy tam ponad dwie godziny, ale było warto. Zwiedziliśmy stare miasto, katedrę i Muzeum Sportu.

W katedrze mogliśmy wejść na wieżę, było to ponad 150 metrów. Szliśmy bardzo wąskimi schodami, ale pokonalibyśmy tę trasę jeszcze raz dla takich widoków. Mogliśmy robić zdjęcia panoramie miasta, było pięknie. Potem mieliśmy kilka godzin dla siebie , więc mogliśmy pójść na zakupy, lody i tym podobne. Prawie każdy uczeń kupił jakiś mały drobiazg dla swoich bliskich, którzy nie mieli okazji zwiedzić tego, co my. Po ciężkim dniu wróciliśmy do Asbeck i pożegnaliśmy się. Każdy był zmęczony. Kolację zjedliśmy u swoich rodzin.

04.08.2011r. o godzinie 1000 wszyscy wyjechaliśmy spod Dormitorium na wycieczkę rowerową. Poruszaliśmy się trasą Asbeck – Legden. W czasie rajdu zrobiliśmy sobie przerwę na piknik. Zatrzymaliśmy się w pobliżu małego przystanku, gdzie było dużo pięknych koni. Mama Anny przygotowała nam pyszne mufinki z czekoladą i dżemem, a mama Steffi ciasto, które rozeszło się najszybciej. Wszyscy byli zadowoleni z wycieczki rowerowej.

Po powrocie poszliśmy do Dormitorium na obiad. O godzinie 1500 rozpoczęły się rozgrywki piłki nożnej. Na trybuny przyszły rodziny, u których mieszkaliśmy - kibicowały drużynie niemieckiej. Pani Marta i pani Marlena kibicowały razem z nami naszym chłopcom, dziewczynom i nauczycielom wychowania fizycznego. Gra była wyrównana. Bardzo się cieszyliśmy z końca meczu, gdyż wygraliśmy 4:3. Po udanym meczu, czekał na nas grill.

Następnego dnia pojechaliśmy do muzeum w Münster. Po tej wizycie nastąpiła wymiana spostrzeżeń, każdy opowiadał, co mu się najbardziej podobało, a że czasem nie mogliśmy się zrozumieć, było zabawnie. Potem wszyscy wybraliśmy się na obiad do stołówki studenckiej, gdzie każdy mógł wybrać sobie coś do jedzenia. Po pysznym posiłku każdy z nas miał czas wolny, który mógł wykorzystać na zwiedzanie miasta z przyjaciółmi z Niemiec lub na zakupy. Po powrocie wszystkich, opiekunowie nas przeliczyli i wsiedliśmy do autokaru. Każdy był zadowolony z pobytu w Münster. Około godziny 1800, zmęczeni, wróciliśmy do Asbeck.

06.08.2011r., z samego rana wyruszyliśmy rowerami do Legden, gdzie mieliśmy czekać na pociąg. Gdy już nadjechał, wszyscy z uśmiechami na twarzach wsiedli i wyruszyliśmy do Enschede w Holandii (jakieś niecałe dwie godziny od Legden). Około godziny 1000 byliśmy już na miejscu. Zwiedziliśmy tamtejszy targ. Następnie mieliśmy czas wolny. Większość grupy poszła na zakupy. Ok. godziny 1400 wracaliśmy do Asbeck na podsumowanie całego tygodnia.

Po kolacji w Dormitorium, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie na pamiątkę naszego pobytu w Niemczech. Pani Marion i pani Claudia rozdały wszystkim zdjęcia grupowe i koszulki wykonane przez panią Claudię - z flagami Polski i Niemiec oraz z naszymi imionami. Byliśmy tak wzruszeni, że nie wiedzieliśmy, co mamy powiedzieć. To było bardzo miłe z ich strony, że włożyły w to tyle trudu, czasu i wysiłku. Później młodzież uczestnicząca w wymianie polsko - niemieckiej miała pożegnalną dyskotekę, gdzie po raz ostatni mogliśmy spędzić miło czas z naszymi przyjaciółmi.

W niedzielę przyszedł czas naszego powrotu do domu  Wszyscy byli smutni, że wycieczka tak szybko dobiegła końca. Rano poszliśmy jeszcze do kościoła, gdzie wspólnie zaśpiewaliśmy piosenki przygotowane przez nas razem z naszym organistą oraz pomodlić się za szczęśliwy powrót do domu. Gdy staliśmy już przy autobusie, prawie wszyscy płakali i miło wspominali chwile spędzone razem z naszymi nowymi przyjaciółmi. Wiemy, że niedługo się spotkamy i nie możemy się już tego doczekać.

Ta wymiana była dla nas bardzo ciekawym przeżyciem i doświadczeniem.

Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że dziś z tak wielkim sentymentem wspominamy nasz wyjazd.

Autorzy: Karolina Gerwatowska, Marcelina Kułak, Ilona Pierożek

REKLAMA

opublikowano: 2011-10-03, © Marcelina Kułak,

5000

Komentarze

Pięknie że polski uczeń umie cieszyć się z pięknego kraju niemieckiego.Nie zawsze jest więc tak że jest zle jak się niektórym wydaje.Wzruszony jestem tym że tak udanie spędziliście czas,dlatego że ten kraj niemiecki jest tak bliski memu sercu!

ostatnie artykuły z tego działu:

 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak
 fot.Marcelina Kułak
fot. Marcelina Kułak