Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Gust kobiety, łaska pańska i marcowa pogoda zawsze niestałe

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

Fenomen z Warmii, historia Karola Zalewskiego

Piątek, 13 lipca 2012 to data, którą na długo zapamięta nie tylko sam Karol ale również wielu kibiców w całej Polsce. To właśnie tego dnia 19-letni chłopak z Olsztyna na stałe wpisał się w 92-letnią historię polskiej lekkoatletyki. Z czasem 20,54 sekundy jako jedyny biały sprinter wystąpił w finale Mistrzostw Świata Juniorów i co więcej, odegrał w nim jedną z kluczowych ról. Pod lekki, niesprzyjający wiatr -0,4 m/s pobił bowiem nowy, 12-letni rekord Polski do lat 20-tu, Marcina Jędrusińskiego(20,69). Stał się tym samym najszybszym juniorem w dziejach Polski, awansował też na 6-te miejsce statystyki wszech czasów(all time). Czego chcieć więcej? Można by rzec, że medalu, do którego zabrakło 0,01 sekundy. Bez względu jednak na miejsce, Karol i tak uczynił z siebie jednego z najszybszych juniorów na świecie. Niektórzy na taki wynik jak on pracują 10, a nawet więcej lat. Co sprawiło, że olsztynianin potrzebował zaledwie 4 lat treningu?

„Pocierp troszeczkę”. Tak na pytanie o życiowe motto odpowiada sam Karol. Jak nikt inny świetnie zapewne zdaje sobie sprawę jak wiele pracy kosztuje go trening. Dwa ciężkie obozy(w Spale i Szklarskiej Porębie) plus praca w klubie przynoszą niezwykłe efekty. Któż bowiem dałby temu sprinterowi poza wąskim gronem, kilku osób szansę na tak niesamowity wynik? Karol jeszcze na początku tegorocznego sezonu biegał kilkukrotnie w granicach 21,4 sekundy. Bomba jaką przygotował na Barcelonę zszokowała wszystkich. Trzeba było ponad miesiąca czasu żeby sprzedała się praca z trudnego okresu przygotowawczego. 24 czerwca w Białymstoku, Karol po raz pierwszy złamał barierę 21 sekund(20,99) ale czy przypuszczał, że wystarczy kolejne kilka tygodni żeby osiągnąć jeszcze większą akumulację formy? Dało się słyszeć, że aspiracje na sezon ma wybitne(w granicach wczorajszego wyniku) ale sport to przecież w dużym stopniu ruletka. 7 sierpnia, Karol będzie świętował swoje 19-te urodziny. Prezent sprawił sobie sam dwukrotnie(indywidualnie i ze sztafetą 4×100) zajmując 4-te miejsce na świecie. Szkoda, że nie będziemy mogli oglądać go na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Niewykluczone jednak, że za 4 lata zobaczymy go na nich w brazylijskim Rio de Janeiro. Pasjonująco zapowiadają się jego pojedynki nie tylko z polskimi królami bieżni jak Kryński czy Kuć ale również ze światowymi jak na przykład Lemaitre czy Adam Gemili. Jeśli kariera tego zawodnika dalej będzie się rozwijać w tak płynnym tempie można zakładać każdy scenariusz tych rywalizacji.

Na jak jeszcze wiele stać naszego reprezentanta? 200 metrów jest specyficznym dystansem. Fakt, że warunki wietrzne mogły być w piątkowym finale znacznie lepiej sprzyjające. Czy przy wietrze na prostej w granicach +2,0 m/s, Karol mógłby pobiec szybciej? Przykład legendarnego Marcina Urbasia pokazuje, że wszystko jest możliwe. Może nie byłby wtedy to bieg poniżej 20 sekund ale w graniach 20,30, a nawet szybciej jak najbardziej tak. Zagadką jest też na ile stać Polaka obecnie w biegu na 100 metrów. 3 tygodnie temu na Mistrzostwach Polski, Karol przebiegł „setkę” w świetnym 10,51(+0,7 m/s). Dystans dwa razy dłuższy biegał wówczas w granicach 21 sekund. Czy możliwym jest żeby Karol ze swojego rekordu na 100 m. urwał w tym momencie nawet 0,25 sekundy? Z rekordu na 200 metrów poprawił się on aż o 0,45 sekundy. Śmiało możemy zakładać, że stać go na bieg poniżej 10,3.

Karolowi dziękujemy za emocje i gratulujemy świetnego wyniku. Jest niezwykle miło opisywać sukces polskiego sprintera. Poniżej prezentujemy video z piątkowego finału; finału, który wyznaczył nowy kierunek krajowego sprintu: http://www.sprinterzy.com/fenomen-z-warmii-historia-karola-zalewskiego/

za portalem sprinterzy.com

REKLAMA

opublikowano: 2012-07-19, © Mirosław Bogdanowicz,

1448

ostatnie artykuły z tego działu: