Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Suchemu kwietniowi chłop się nie raduje, bo kwiecień mokry dobry rok zwiastuje

Reszel - Informacje_i_wydarzenia

Wyjazd reszelskich gimnazjalistów na mecz Polska - Islandia

13.11.2015r. wybraliśmy się ponad czterdziestoosobową grupą na mecz piłki nożnej mężczyzn Polska- Islandia. O 12:30 wszyscy wraz z opiekunami: Panem Edwardem Szmulem, Panią Anną Szewczyk i Państwem Luchowskimi wyruszyliśmy spod gimnazjum w długą podróż do Warszawy.

Ok. 18:00 byliśmy pod Stadionem Narodowym. Zachwyceni jego wyglądem powędrowaliśmy do środka. Od razu poszliśmy w poszukiwaniu naszych miejsc, które jak się okazało znajdowały się tuż za bramką. Do meczu zostało wiele czasu, więc opiekunowie ustalili, że do godziny 20:00 mamy czas wolny. Większość osób przechadzało się po stadionie, podziwiając jego piękno, jedni robili zdjęcia, a inni spędzili ten czas na rozmowach.

Rozgrzewka zaczęła się o ok. 20:20. Z uwagą śledziliśmy przygotowania biało-czerwonych do meczu. Wzrokiem próbowaliśmy odnaleźć swoich ulubionych zawodników. Punktualnie o 20:45 oba zespoły uroczyście weszły na murawę. Na początku powitaliśmy reprezentację Islandii i wysłuchaliśmy ich hymnu. Potem przyszła kolej na odśpiewanie „Mazurka Dąbrowskiego". Ponad 56 tys. kibiców stało na baczność lub z szalikami, flagami w górze i z dumą śpiewało hymn polski. To prawdziwa lekcja patriotyzmu. To wzruszający moment, kiedy kibice z innych miast stają się jednością i kibicują "naszym".

Po zaprezentowaniu składu drużyn, rozpoczęło się spotkanie. Pierwsze rozdanie należało do gości - Islandczyków. Już w pierwszych minutach mieliśmy okazję poczuć dreszczyk emocji. Po "faulu" Jakuba Wawrzyniaka na rywalu, irlandzki arbiter podyktował rzut karny. Wiele osób uważało, że sędzia popełnił błąd i karny był niesłusznie podyktowany. Na naszą niekorzyść przeciwnicy wykorzystali okazję do strzelenia gola. Kilka minut po straconej bramce, reprezentantów Polski spotkało kolejne nieszczęście. Kluczowy zawodnik Jakub Błaszczykowski doznał kontuzji i w efekcie musiał opuścić boisko. Na jego miejsce wszedł Maciej Rybus. Pod koniec pierwszej połowy groźnie wyglądał upadek Kamila Glika, ale na szczęście mógł kontynuować grę. Po pierwszej połowie sędzia doliczył 2 minuty, lecz Polakom nie udało się wyrównać. Po 15. minutowej przerwie z nadzieją na wygraną zaczęliśmy drugą połowę. Po chwili wynik wyrównał Kamil Glik. Wszyscy się bardzo cieszyliśmy, niemal skakaliśmy z radości. Reprezentanci Polski mieli kilka okazji do strzelenia drugiej bramki, lecz dopiero po podwójnej zmianie Krzysztofa Mączyńskiego za Piotra Zielińskiego i Bartosza Kapustki za Jakuba Wawrzyniaka, młody reprezentant Bartosz Kapustka strzelił drugiego gola dla Polski. Niestety przewagą mogliśmy cieszyć się zaledwie dwie minuty, bo Islandczyk wykorzystał okazję sam na sam z Wojciechem Szczęsnym i wyrównał wynik. Przynajmniej nie mogliśmy narzekać, że to spotkanie jest nudne. Cały czas coś się działo. Cały czas dopingowaliśmy "naszych". Mecz nie mógł obyć się bez bramki kapitana biało-czerwonych - Roberta Lewandowskiego. Po strzale Bartosza Kapustki piłkę do bramki z kilku metrów strzelił nasz kapitan. Wszyscy z tęsknotą czekaliśmy na jego bramkę. Jedna bramka Roberta Lewandowskiego to za mało, po chwili strzelił swoją drugą po asyście Grzegorza Krychowiaka. Pod koniec meczu, trener Andrzej Nawałka dokonał podwójnej zmiany. Mariusz Stępiński wszedł za Arkadiusza Milika, a Karol Linetty za Kamila Grosickiego. Może trener liczył na pozytywne rezultaty, tak jak przy poprzedniej zmianie. Szkoda, że tak się nie stało. Do końca meczu kibicowaliśmy biało - czerwonym i czekaliśmy na kolejne bramki. Ostatnią zmianą w ostatnich minutach spotkania była zmiana kapitana Roberta Lewandowskiego z Arturem Sobiechem. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 4:2 z korzyścią dla nas. Zadowoleni wróciliśmy do autobusu i udaliśmy się do Reszla. Przed 4:00 byliśmy pod gimnazjum.

Zarówno Stadion Narodowy, jak i mecz bardzo nam się podobał. Wspieranie, kibicowanie biało - czerwonym sprawiło nam dużo radości. Mecz był dla nas żywą lekcją patriotyzmu. Zdecydowanie chcemy więcej takich lekcji.

Aleksandra Markisz, Agnieszka Flis

REKLAMA

opublikowano: 2015-11-18, © Gimnazjum Reszel,

3836

ostatnie artykuły z tego działu:

 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne
 fot. archiwum prywatne
fot. archiwum prywatne