Reszel - Park Miejski
Wielka Rafa Koralowa nad Reszlem
Wystarczy tylko kilka cieplejszych dni i możemy cieszyć się widokiem kolorowego świata. Mieniące się w słońcu pierwsze kwiaty informują, że dni stają się dłuższe, a nasza zimowa depresja odchodzi w zapomnienie. Stajemy się energiczniejsi, silniejsi. Nie chcemy siedzieć w domu. Tak wiele ciekawego dzieje się wkoło. Może na spacer na łąkę, do lasu? Warto! Po co? Żeby spotkać się z motylami.
Kolorowe, delikatne i szybkie. Czego więcej możemy dowiedzieć się o nich samych? O tym za chwilę.
Motyl nieznany
Motyle uważane są za jedne z najpiękniejszych zwierząt na świecie. Swoim ubarwieniem ustępują jedynie miejsca zwierzętom zamieszkującym Wielką Rafę Koralową. Zaraz po chrząszczach stanowią drugą pod względem liczebności grupę owadów. Obecnie na świecie żyje około 150 tysięcy gatunków tych owadów. W Polsce około trzech tysięcy. Zamieszkują wszystkie kontynenty, oprócz Antarktydy. Można je spotkać praktycznie we wszystkich środowiskach. Od pustyni przez lasy tropikalne, aż do dalekiej północy. Motyle dzielimy na dwie grupy. Pierwszą z nich są motyle dzienne. Doskonale znane większości. Bawią oko człowieka kolorami, mienią się w bezchmurne dni. To one za dnia pojawiają się w ogródkach, łąkach czy chociażby na balkonie. A kolejna grupa? Grupę tą stanowią ćmy. W Polsce występuje ich około 1800 gatunków i niczym nie przypominają motyli obserwowanych za dnia. Najczęściej szare, brunatne. Mniej wytworne odstraszają. Są jednak wyjątki. Miernik zieleniak (Geometria papilionaria) pospolity przedstawiciel ciem niczym nie ustępuje motylom dziennym. Jego wyraźne zielone ubarwienie może swobodnie konkurować z najpiękniej ubarwionymi owadami oglądanymi za dnia. A inne ćmy? Ciekawym przykładem są zawisaki (Sphingidae). Ale jak je rozpoznać kiedy za oknem zmierzch? Bez problemu. Pojawiają się w czerwcu, po zachodzie słońca. Latają chaotycznie i niesłychanie szybko - około 50 km/h. Zatrzymują się na chwilę przy rozwiniętych kwiatach, np. floksach, naparstnicy. I wtedy można obserwować ich szaleństwo barw. Nastrosz półpawik (Smerinthus ocellatus) cechuje się ogromnym zróżnicowaniem kolorów. Od brązowego przez różowy, aż do błękitnego. Szczególnie druga para skrzydeł, na której można dostrzec niebieskie plamy. Warto również zwrócić uwagę na innego przedstawiciela zawisaków. Zmrocznik gładysz (Deilephila elpenor) pokryty jest w większości różowymi i oliwkowymi włoskami.
Z Księgi Guinessa
Motyle stanowią wielka zagadkę nawet dla tych, którzy zajmują się nimi naukowo. Ciągle wiadomo o nich niewiele. Co roku odkrywanych jest kilka nowych gatunków. Szczególnie w tropikach. Poznanie biologii przynosi nowe zaskoczenie. Dowiedziono, że większość motyli, których skrzydła zabarwione są na czerwono, zawierają niezwykle trujący cyjanowodór. Nie jest to jednak dawka śmiertelna dla człowieka. Motyle wykorzystują ją jako obronę przed drapieżnikami. Dodajmy również, że niektóre gatunki tych zwierząt wykorzystywane są przez człowiek na skalę przemysłową. Doskonałym przykładem jest jedwabnik morwowy, który wytwarza delikatne włókna. To właśnie z tych włókien produkowany jest jedwab. Inne motyle wykorzystywane są do produkowania substancji stosowanych w farmacji. Co jeszcze może zadziwić człowieka w motylach? Czy znajdziemy motyle nie latające? Motyle kanibale? Motyle nie odżywiające się nektarem? Oczywiście. A dlaczego motyle są tak kolorowe?
Odpowiedzi na ubarwienie szukano przez lata. Stosunkowo niedawno udało się udowodnić, że kolor ich skrzydeł zależy od tego co jedzą larwy. Dowiedziono, że kolor żółty i pomarańczowy determinowany jest przez karoten czyli ten sam związek chemiczny, dzięki któremu marchewka jest pomarańczowa. Metaliczny połysk zawdzięczają zaś pokryciu ciała. Motyle pokryte są mikroskopijnymi łuskami ustawionymi pod różnym kątem, a odbite promienie słoneczne nadają połysk. Warto wspomnieć, że budowa skrzydła motyla była inspiracją do stworzenia farby, którą namalowany jest wzór na banknotach 200 złotowych. Zaskakujący jest ten świat motyli!
W błędzie są wszyscy ci, którzy sądzą, że motyle odżywiają się wyłącznie nektarem. Większość z nich odwiedzając kwiaty w nagrodę za zapylenie dostaje odżywczą porcję pokarmu. A pozostałe? Zadziwiające! Larwy wstęgówki śliwicy (Ephesia fulminea) zjadają siebie nawzajem. Większe osobniki polują na swoje rodzeństwo! Mole (Tineidae) z powodzeniem żerują na zwłokach zwierząt i człowieka! Wykorzystywane są w entomologii sądowej jako wskaźniki do ustalenia czasu zgonu. Jeśli dodany do tego, że możemy obserwować motyle bez skrzydeł (samica zimówki ogołotniaka - Eranis defoliaria), okaże się że ich świat jest mało poznany. Dorzućmy jeszcze informacje o mowie motyli. Zaniepokojone osobniki zmierzchnicy trupiej główki (Acherontia atropos) potrafią piszczeć. Dźwięk słyszalny jest przez człowieka i roznosi się wkoło. Czy motyle mogą pachnieć? Oczywiście. Niektóre samce Hepialus hecta wypełniają powietrze zapachem świeżych ananasów, dobywającym się z pędzelków umieszczonych na...ich udach!
Reszelski pokaz mody
Reszel dzięki swojej lokalizacji w pobliżu zwartych kompleksów przyrodniczych, może poszczycić się bogatą kolekcją motyli. I to zarówno tych dziennych jak i nocnych. Spośród wielu gatunków występujących w dzień warto wspomnieć o rusałkach (Nymphalidae). Są to motyle o rozpiętości skrzydeł do 45 milimetrów powszechnie występujące w pobliżu roślin kwitnących. Najczęściej występującymi są: rusałka pawik (Inachis io) oraz rusałka pokrzywnik (Aglais urticae). Rzadziej do miasta zalatuje rusałka admirał (Vanessa atalanta). Preferuje ona otwarte przestrzenie łąk i ogródków. W lipcu i sierpniu chętnie odwiedza sady gdzie spija soki dojrzałych owoców. Warto również zwrócić uwagę na zorzynka rzeżuchowca (Anthocharis cardamines) o białopomarańczowych skrzydłach. Przyjęto sądzić, że gatunek ten jest zwiastunem ciepłej wiosny. Wystarczy wyjść na działkę, a możemy obserwować większości znane bielinki: kapustnika (Pieris brassicae) lub rzepnika (Pieris rapae).
Niesamowitym doniesieniem okazało się zdiagnozowanie jednego z najrzadszych motyli w Polsce. Mowa o paziu żeglarku (Iphiclides podalirius). Motyl ten zagrożony wymarciem pojawił się jednokrotnie w okolicach ulicy Kopernika. Można go było obserwować w lipcu na nasłonecznionych otwartych terenach. Gąsienice pazia rozwijają się na tarninie, głogach, drzewach owocowych i krzewach z rodziny różowatych.
Na granicy Reszla i wsi Klewno co roku obserwuje się lazurowoskrzydlate modraszki (Lycaenidae). Uznawane są one za kukułki w świecie owadów. Samica składa jaja w okolicy mrowiska, a rozwijające się larwy emitują zapach podobny do larw mrówek. Oszukują mrówki, które zabierają je do mrowiska i opiekują się nimi. Niestety nie jest to korzyść obustronna. Młode larwy motyli pożerają larwy mrówek.
Noc pod względem ilości gatunków nie ustępuje dniowi. Duży udział w składzie gatunkowym motyli Reszla mają gatunki zaliczane do Microlepidoptera czyli motyle małe. Najmniejsze charakteryzują się 2 milimetrową rozpiętością skrzydeł. Ale nie tylko. Malowniczą ćmą jest zawisak tawulec (Sphinx ligustri) zalatujący do ogrodów. Wielokrotnie notowany był na ulicy Mazurskiej. Inne ciekawe ćmy to narożnica zbrojówka (Phalera bucephala), rolnica tasiemka (Noctua pronuba), bodzieniec bzowiak (Ouropteryx sambucina), którego larwy żywią się liśćmi czarnego bzu. Warto również zwrócić uwagę na: plamca agreściaka (Abraxas grossulariata) o szaro nakrapianych skrzydłach oraz liczni przedstawiciele barczatkowatych (Lasiocampidae).
Nie dotykaj mnie!
Bogactwa motyli Reszla i okolic może pozazdrościć nie jedno miejsce w kraju. Park Miejski, liczne ogrody i działki oraz wolnostojące drzewa zapewniają owadom doskonałe miejsce bytowania i żerowania. Jednak żeby zachować to bogactwo powinniśmy pamiętać o kilku rzeczach.
Najważniejsza rzeczą jest nie zabijanie motyli. Są delikatne i podatne na uszkodzenia. Ważne żeby nie łapać tych zwierząt pod żadnym pozorem. Łuski, które budują skrzydło łatwo ulegają wytarciu, a motyl pozbawiony tych struktur staje się mniej atrakcyjny dla partnera. Trudniej o rozmnażanie, a tym samym utrzymanie ilości osobników.
Mniej motyli oznacza mniej doznań dla naszego oka i...mniej pokarmu dla ptaków i nietoperzy. Mówiąc o ochronie czynnej motyli należy wspomnieć o zapewnieniu im stałej dostępności pokarmu. Likwidacja wielu zakrzewień czy powierzchni łąkowych głodzi owady. W rezultacie giną nie zostawiając po sobie potomstwa. A co możemy zrobić? Rozwiązań jest kilka. Skutecznych! Po pierwsze edukacja ekologiczna. Uświadamianie o biologii danej grupy organizmów zapewni nim trwałe współżycie z człowiekiem. Wypracowanie postaw ekologicznych zachowa bioróżnorodność otaczającego świata.
Zachowywanie kwitnących powierzchni nakarmi motyle i inne owady. W mieście szczególnie istotne jest utrzymanie kwiatów na balkonach, tarasach i ogrodach. A co zrobić kiedy motyl wleci do domu? W dzień delikatnie nakierować go w stronę otwartego okna. A co zrobić z ćmą? Przecież one nie są obrzydliwe. Wystarczy otworzyć okno, którym wleciała ćma, zgasić na chwilę światło, a z pewnością owad sam wyleci.
Wojciech Słomka
Katedra Fitopatologii i Entomologii
UWM Olsztyn
REKLAMA
opublikowano: 2007-05-25, © Wojciech Słomka,
290